Shihtzakowe życie

Strona główna » Posty oznaczone 'testy karm'

Archiwa tagu: testy karm

Essential Estate Living – test i opinia

Na karmy Essential trafiłam dzięki sklepowi Kocimiętka, wcześniej czytałam pozytywne opinie na ich temat na forach internetowych, ale nie miałam okazji nimi karmić. Skuszona składem (Tinulec przepada za połączeniami jagnięciny z dziczyzną, kaczką czy ryba), postanowiłam zaryzykować i zamówić worek. Tej decyzji nie żałuję, a o samej karmie pisałam już TU. 🙂

13108857_1066895570061823_215253114_n

O producencie, filozofii
przygotowywania karmy i składnikach

Karmy produkowane są w Wielkiej Brytanii, z lokalnych produktów. Głównym powodem stworzenia karm Essential było zapewnienie wartościowego odżywiania, które ma ogromny wpływ na zrównoważone zachowanie naszych pupili (,,behawioralna optymalizacja karmy’’ – BOF) oraz ich dobre zdrowie przez wszystkie lata. Skład karm został skomponowany z najwyższej jakości składników by stworzyć produkt jedyny w swojej klasie. W składzie karm Essential znajduje się minimum 30% świeżego mięsa kurczaka, łososia, pstrąga, śledzia, baraniny lub dziczyzny. W harmonii z potrzebami anatomicznymi zwierząt, każda karma zawiera minimum 60% świeżo suszonego mięsa, jaj i ryb oraz minimum 30% warzyw, jagód, nasion, ziół, owoców, witamin i minerałów.Co najważniejsze, nie zawierają zbóż. Karmy przygotowywane są w temperaturze do 90°C, aby chronić odżywczą wartość świeżych składników. Eliminuje się w ten sposób rakotwórcze efekty ekstruzji w temp. ok. 200°C (popularna metoda przygotowywania tradycyjnych karm), a sam produkt staje się bliższy tym tłoczonym na zimno.

Bez sztucznych barwników, bez polepszaczy, bez sztucznych konserwantów. Naturalne składniki pełne są aromatów, zwłaszcza przy niskotemperaturowej obróbce, które same z siebie wydzielają miły aromat, zachęcając zwierzęta do prawdziwej uczty .

Co cechuje Essential?
  • Wyjątkowo duża zawartość świeżego mięsa.
  • Suszone mięso, nie mączki czy substytuty w postaci hydrolizowanego białka.
  • Brak zbóż, brak glutenu, który często alergizuje.
  • Łatwe trawienie, dzięki precyzyjnie dobranym warzywom, owocom i ziołom.
  • Niski indeks glikemiczny.
Składniki karm
  • Zestaw probiotyków – MOS i FOS + lucerna;
  • Zestaw jagód – żurawina, akai, borówka, morwa;
  • Zestaw owocowy – jabłko, pomidor, pomarańcz, gruszka;
  • Zestaw ogrodowy – marchew, groszek, szpinak, kalafior;
  • Zestaw ziołowy – wodorosty, zielona herbata, imbir, nagietek;
  • Zestaw dla rozluźnienia – glukozamina, MSM, chondroityna.

prints

Skład Essential Estate Living

Zgodnie z zapewnieniami producenta, jest to wyjątkowo smakowita karma pełnoporcjowa dla dorosłych psów, przygotowana w oparciu o świeżą angielską jagnięcinę i jeleninę, nie zawierająca dodatku ziaren zbóż. Jest idealna także do wprowadzania różnorodności w składzie i smaku pożywienia w przypadku stosowania innych karm marki Essential dla dorosłych psów*.

Skład procentowy: 60% świeżej dziczyzny, suszonej jagnięciny, kurczaka oraz jaj (w tym 40% składu mięsnego stanowi mięso świeże), pozostałe 40% receptury to: słodkie ziemniaki, groszek, siemię lniane, kiełki lucerny, żurawina, jagody palmy brazylijskiej, borówki, morwy, jabłka, pomidory, pomarańcze, gruszki, marchew, szpinak, kalafior, algi, nagietek, żeń-szeń, zielona herbata, glukozamina, chondroityna, witaminy, minerały, probiotyki.

Wygląd krokietów i chęć jedzenia

19a3768bdef799fe34b27a29a821ff65

Krokiety są drobne (porównywalne wielkością np. z Husse Optimal Mini czy innymi karmami przeznaczonymi dla małych ras), regularne, kruche. Nie są bardzo tłuste. Pachną niezbyt intensywnie, ale z pewnością naturalnie. Są apetyczne. Shihtzaczki nie trzeba było długo do nich przekonywać. Bez marudzenia jadła je nawet dwa razy dziennie (do drugiego posiłku dodawałam wówczas łyżkę mokrej karmy Animonda GranCarno z tego samego zamówienia). Zdarzył się może na początku tylko jeden krótkotrwały foch, ale to właściwie tyle. Tak pozostało praktycznie do teraz – nie zaobserwowałam, by Tina straciła całkowicie zainteresowanie karmą, zbliżając się do końca worka.

Wpływ karmy na psa

Jeśli chodzi o wpływ na Tinę, to pierwszym pozytywnym zaskoczeniem były zwarte, ciemne,’zdrowe’ kupy – od samego początku stosowania tej karmy aż do teraz. Przejście było szybkie i obyło się bez efektów ubocznych. Nie przydarzyły się biegunki ani gazy, nie było objawów nietolerancji / alergii. Odniosłam wrażenie, że kudłata ma jakby trochę więcej energii, jest bardziej skłonna do prowokowania do zabawy. Nie przytyła (co zawsze niepokoi u suczek po sterylizacji), nie przebarwiła się. Mam nadzieję, że nadal tak pozostanie.

13108803_1029723563774348_1847381279_n

Produkty Essential z pewnością pozostaną w naszej rotacji. Mam zamiar spróbować także pozostałych propozycji w krokietach dla małych ras – Nautical Living oraz Superior Living.

Karma dostępna jest w sklepie Kocimiętka.


* Z uwagi na identyczny udział procentowy białka, a także zbliżone poziomy tłuszczu, karmy Essential nadają się doskonale do karmienia rotacyjnego – przejście między różnymi wersjami smakowymi odbywa się bezproblemowo.

Terra Canis – test i opinia

Karmy Terra Canis zwróciły moją uwagę głównie dzięki znacznej liczbie pozytywnych opinii na forach i w serwisach społecznościowych. Karm mokrych na ogół nie stosuję. Sama gotuję dla Tiny, ale doszłam do wniosku, że warto byłoby znaleźć coś dobrego na awaryjne sytuacje, np. na wyjazdy czy dni, kiedy na kucharzenie zabraknie mi czasu. Stąd też zwróciłam się do producenta o możliwość wypróbowania puszek Terra Canis.

O producencie

Ze strony internetowej http://terracanispolska.pl/:
Od momentu powstania w 2005 roku, Terra Canis dostarcza karmy dla psa w 100% przygotowane z atestowanych składników najwyższej jakości, zdatnych do spożycia także przez ludzi („human-grade”). Terra Canis wysoko podniosło poprzeczkę jakości na rynku karm dla zwierząt. Wszystkie odmiany naszej mokrej karmy dla psa wytwarzane są głównie z tkanki mięśniowej oraz najwyższej jakości naturalnych, świeżych składników – jak domowe jedzenie dla psa. Produkcja odbywa się w Bawarii (Niemcy), w rodzinnym zakładzie, który wytwarza również żywność dla ludzi. Wyjątkową jakość produktu zauważysz, gdy tylko otworzysz puszkę. Przyjemny i apetyczny zapach domowego jedzenia – zupełnie inny, niż w większości produktów dostępnych na rynku. Terra Canis nie korzysta w produkcji karm z mączki mięsno-kostnej, odpadów z rzeźni oraz innych niskiej jakości składników i wypełniaczy. Wszystkie użyte przez nas składniki jasno i otwarcie wymieniamy na etykiecie.

Na uwagę zasługuje szeroki asortyment karm. Producent przygotował odrębne menu: klasyczne, bezzbożowe, hipoalergiczne, light, dla seniorów, dla szczeniąt. Wśród wyboru źródeł białka pojawiają się np. sarnina, kangur, struś, konina, dorsz. W ofercie znajdują się także propozycje sezonowe, jak chociażby gęś w okresie Świąt Bożego Narodzenia.

Skład karm
Ogólne uwagi na temat składu Terra Canis
Porównanie z popularną marką

Etykiety  Terra Canis wywarły na mnie bardzo pozytywne wrażenie, głównie z uwagi na fakt, że nie ma w nich miejsca na niedopowiedzenia, na niezadeklarowane składniki. Każdy procent jest rozpisany, oddzielnie wymienione są organy (płuca, wątroby itp.), oddzielnie mięso mięśniowe. (Nie wiem, jak Wam – mnie taki sposób prezentacji bardzo odpowiada. Lubię wiedzieć, czy mój pies je właśnie chude mięsko, serca, żołądki, a może inne wargi lub wymiona.) Oczywiście, nie jestem przeciwna podawaniu psom organów – jest na nie miejsce w ich diecie. Chcę jednak być o zawartości puszki rzetelnie przez producenta informowana.
Dla porównania – składy Terra Canis z indykiem oraz popularnej w Polsce Doliny Noteci Premium z indykiem:

  • Terra Canis Indyk z selerem, dynią i rzeżuchą: indyk chude mięso mięśniowe 38%, serca indycze 32%, seler 13%, dynia 8%, marchewka, olej rzepakowy, rzeżucha 1%, bazylia, rumianek, owoc dzikiej róży, algi morskie 0,4%, sproszkowane skorupki jaj organicznych 0,4%;
  • Dolina Noteci Premium karma pełnoporcjowa dla dorosłych psów wszystkich ras bogata w indyka: mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego 65% (w tym indyk 15%), warzywa (marchew 1,7%), zboża (ryż naturalny brązowy 1,2%), oleje i tłuszcze (olej lniany 0,2%), substancje mineralne, bazylia 0,1%.

Widzicie różnicę? Czy coś przykuło Waszą uwagę w składzie Doliny Noteci? Ja niepokojących elementów odnalazłam tam kilka:
obecność produktów pochodzenia zwierzęcego – to może być wszystko: jelita z zawartością, pióra, pazury, kopyta, krew, łożysko, nierozwinięte jaja / płody itp. itd. Wszystko to są materiały K3 – klasa produktów przeznaczona na pasze / karmy dla zwierząt;
znikoma ilość zadeklarowanego gatunkowo mięsa: indyk stanowi w tym przypadku tylko 15% z 65% zwierzęcych składników puszki, a zatem indyk stanowi 9,75% całej zawartości puszki. Co z pozostałymi elementami zwierzęcymi? Ano, producent nie raczył nas poinformować. Pytany, zasłania się tajemnicą handlową. A klient nie wie tak naprawdę, co zjada jego pies. Mając alergika, nie dojdzie, na co jego pies zareagował – można założyć, że nie będzie to indyk (przy tak znikomym jego udziale). Jakby tego było mało, w każdej kolejnej partii puszek mogą pojawić się inne składniki (w końcu prawnie zobowiązuje skład podany na puszce, a producent ujął go w bardzo dowolny sposób);
całość zadeklarowanych, wymienionych z nazwy składników puszki Dolina Noteci Premium (łącznie z warzywami, olejem lnianym i bazylią) – to zaledwie 12,86%; reszta stanowi niewiadomą.

Składy otrzymanych karm Terra Canis

f20a25e382087e216782bd7f3a56240f1

Miałam przyjemność otrzymać od producenta do testów trzy puszki z menu bezzbożowego – dwie z cielęciną, jedną z sarniną. Podaję składy:

  • Terra Canis Dziczyzna z ziemniakami, jabłkiem i żurawiną: sarnina chude mięso mięśniowe 59%, marchewka, ziemniaki 6%, cukinia, pasternak, jabłka 5%, żurawina 4%, olej rzepakowy, szczypiorek, pyłek kwiatowy, algi morskie 0,4%, sproszkowane skorupki organicznych jaj 0,4%, sól andyjska;
  • Terra Canis Cielęcina z pietruszką, mango i porzeczkami: cielęce serca* 46%, cielęce płuca 14%, korzeń pietruszki 10%, dynia, żółty melon 7%, mączka z orzechów kokosowych, czarna porzeczka 0,7%, olej lniany, zmielone pestki dyni, sproszkowane skorupki organicznych jaj 0,4%, algi morskie 0,3%, szałwia 0,2%, sól andyjska, mniszek lekarski, nasiona kopru włoskiego, natka pietruszki, ziemia mineralna.

Cieszy mnie przede wszystkim drobiazgowe wymienienie wszystkich składników, jak również to, że wszystkie one nadają się do spożycia przez ludzi. Są one jakości spożywczej, a nie odpadowej, jak w przypadku materiału przeznaczanego na karmy / pasze. Istotne są także dodatki składników takich, jak zioła (pietruszka, mniszek lekarski, koper włoski itp.), algi morskie, sól andyjska, pyłek kwiatowy, skorupki jaj, ziemia mineralna, które są doskonałymi suplementami diety i pozytywnie wpływają na stan psiego organizmu.

Wygląd karmy i chęć jedzenia

Jak można zobaczyć na zdjęciach, karmy różnią się od siebie wyglądem. Różni je także zapach (skądinąd, bardzo apetyczny), ale to jeszcze mało! W obu można dostrzec poszczególne składniki – mięso, warzywa, owoce, skorupki jajek. To duży pozytyw. Nie przepadam za produktami przemielonymi do konsystencji pasztetu, w których trudno jest rozpoznać, z czego mogły zostać zrobione. Czuję się pewniej, gdy wiem, na co patrzę.

Jako pierwsza, testowi została poddana wersja cielęca. Tina podeszła do niej z początku nieco nieufnie, ale gdy stopniowo dodawałam jej po łyżce do suchej karmy, zajadała ze smakiem. Sądzę, że była to kwestia jej nieprzyzwyczajenia do jedzenia serc czy płucek. Te były dla niej nowością – potrzebowała chwili, by przekonać się do nich. Sądzę, że mogą one stanowić cenne uzupełnienie jej diety.
Po tygodniu od próby z cielęciną otworzyłam puszkę z sarniną – i to był strzał w dziesiątkę! Kudłata rozsmakowała się w niej od pierwszej próby podania. Ten smak zagości z pewnością w jej menu.

Wpływ karmy na psa

Pierwsze wrażenia są bardzo pozytywne. Nie pojawiły się żadne objawy nietolerancji czy sensacje żołądkowe, nie ma negatywnych zmian w poziomie energii czy aktywności. Karma została prawidłowo strawiona i przyswojona, o czym przekonały mnie ‚twarde dowody’. (Przy mokrej karmie nie spodziewałam się aż tak dobrego rezultatu.)

Wnioski i podsumowanie

Podsumowując, pragnę dokonać swoistego bilansu doświadczeń z karmami Terra Canis.

Pozytywy
  • szeroka oferta;
  • gramatura opakowań odpowiednia zarówno dla psów małych, średnich, jak i dużych ras – umożliwiająca otwarcie puszki bez konieczności porcjowania jej i długiego przechowywania (200 g, 400 g, 800 g);
  • ładna szata graficzna etykiet;
  • rzetelnie, drobiazgowo rozpisany skład;
  • przyjemny zapach;
  • konsystencja i wygląd pozwalające na rozróżnienie użytych składników;
  • wysoka jakość składników, dodatki wartościowych dla zdrowia suplementów;
  • smakowitość i pozytywna reakcja psiego organizmu.
Negatywy
  • wysoka cena przy stałym karmieniu – przy testowanych przeze mnie smakach odpowiednio 13,49 i 13,99 zł. za 400 g (dostaje się to, za co się płaci);
  • dostępność (brak karm w sklepach stacjonarnych, możliwość zamówienia jedynie w sklepach internetowych).

Produkty Terra Canis z pewnością  będą się pojawiać  w menu Tiny. Chętnie zamówię w przyszłości także i inne smaki, np. jagnięcinę, dorsza, strusia. Jestem także ciekawa przysmaków tej marki.


*Dla potrzeb żywienia psów serca traktowane są jako mięso mięśniowe, nie jako podroby.

Po testach Planet Pet Society i pierwszym worku Husse Optimal Mini

Shihtzaczka skończyła właśnie pierwszy dwukilogramowy worek Husse Optimal Mini. Smakował na pewno. Sprawdził się jako nieco bardziej kaloryczna karma, zapewniająca energię do hasania w śniegu. Krokiety nie mikroskopijne, ale dostosowane do małych zębów. Jedyne zastrzeżenie – znaczna ilość witaminy A oraz miedzi spowodowała, że białe partie futerka Tiny stały się kremowe. 😉 Ci, którzy chcieliby uniknąć przebarwień u białych psów (nie wszystkie egzemplarze są na nie podatne – ale niektóre aż nadto), powinni wybrać raczej Husse Lax & Ris, ewentualnie Lamm & Ris.

Testowałyśmy także karmy od Planet Pet Society – wersje dla małych ras oraz dla wrażliwców / seniorów (z jagnięciną). Pierwsza krokieciki ma malutkie, porównywalne z tymi w karmach Fish4Dogs dla małych ras, jest więc z pewnością odpowiednia dla maluchów, zwłaszcza tych, które za większymi nie przepadają. Skład bardzo dobry (zwłaszcza jak na półkę premium) – 40% kurczaka w stanie suchym (mączka mięsna i mięso liofilizowane), brak pszenicy i soi, brak, co dla mnie bardzo ważne, chemicznych konserwantów. Ładny zapach, tłuszcz i białko w przyzwoitych proporcjach. Dodatkowo m.in. olej z łososia i ekstrakt z yukki, więc sądzę, że jest warta uwagi. Mojej Tinie zasmakowała, nie wywołując jednocześnie żołądkowo-jelitowych rewolucji (do wypróżnień nie mam żadnych zastrzeżeń) – tyle jestem w stanie powiedzieć. Więcej stwierdzić mogłabym jedynie przy dłuższym podawaniu.

Wersja dla wrażliwców / seniorów nie przekonała shihtzaczki w podobnym stopniu. Mniej mięsna i energetyczna, o większych krokietach (zbliżonych kształtem może do tych znanych z Acany), nie spotkała się z natychmiastową aprobatą, ale zjedzona została. Bardzo ciekawa jestem karm bezzbożowych z półki super premium i prawdopodobnie za jakiś czas zamówię worek w ramach rotacji.