Shihtzakowe życie

Strona główna » Posty oznaczone 'żywienie'

Archiwa tagu: żywienie

Karma Wildes Land – test i opinia

Z karmami Wildes Land zetknęłam się, gdy pojawiły się jako nowość na polskim rynku w sklepie internetowym Kocimiętka. Zaintrygowana ich naturalnymi, wysokomięsnymi składami, postanowiłam je wypróbować – z tym większą ciekawością, że kudłata nie jadła w zasadzie wcześniej karm półwilgotnych.

View this post on Instagram

#zamówienie #kocimiętka #testujemy

A post shared by Tina Shih-tzu (@tinathetzu) on

Oferta Wildes Land

Producent ma w ofercie następujące produkty dla psów:

  • tradycyjne karmy suche (8 rodzajów: jagnięcina, kaczka, konina, królik, wołowina, pstrąg i łosoś, jagnięcina i łosoś, kaczka i kurczak – dla szczeniąt);
  • karmy półwilgotne – linia Soft (6 rodzajów: jagnięcina, kaczka, kurczak, indyk i łosoś, wołowina, kurczak dla szczeniąt);
  • karmy mokre (10 wersji tradycyjnych karm dla dorosłych psów: jagnięcina, jagnięcina bez dodatków, kurczak, kurczak bez dodatków, konina, konina bez dodatków, wołowina, wołowina bez dodatków, dziczyzna, dziczyzna bez dodatków; 3 smaki dla szczeniąt: kurczak, jagnięcina i wołowina; 4 propozycje BIO: jagnięcina, kurczak, kaczka i wołowina);
  • przysmaki (wśród nich gryzaki z poroża, suszone mięso z kurczaka, kaczki i królika oraz 4 rodzaje rolek mięsnych: z kaczką, jeleniną, koniną i jagnięciną).
Skład i specyfikacja – karma Wildes Land Soft Kaczka z ryżem i ziołami

Dla dobrego samopoczucia i zdrowia psa niezbędna jest dobrze zbilansowana dieta. Półwilgotna karma Wildes Land z ryżem i ziołami zapewnia psu niezbędne składniki odżywcze w możliwie naturalnej formie.

Półwilgotna karma dla psów Wildes Land ma dwukrotnie większą wilgotność niż tradycyjne suche karmy dla psów. Zawiera dużo świeżego mięsa z kaczki, którego smak jest zawarty w drobnej granulce z dodatkiem warzyw, owoców, zdrowych ziół i oleju.

Ze względu na zwiększoną wilgotność (18%) karma Wildes Land Soft Kaczka z ryżem i ziołami stanowi dla psa wyjątkowo smakowite pożywienie, ponieważ krokiety mają dużo więcej soku mięsnego i są delikatniejsze.

Wybrane dziko rosnące zioła naturalnie wspomagają trawienie i dobre samopoczucie psa: ostropest plamisty wspiera wątrobę i ma działanie detoksykacyjne. Dzika róża dostarcza witaminy C i ma pozytywny wpływ na układ moczowy. Mniszek lekarski wspomaga trawienie. Rozmaryn i hibiskus pobudzają krążenie.

Karma nie zawiera barwników, konserwantów, glutenu i białka kurczaka, co sprawia, że doskonale sprawdza się w żywieniu psich alergików oraz osobników z nietolerancjami pokarmowymi. Nie jest testowana na zwierzętach. Warto również wspomnieć, że produkowana jest w jakości jak dla ludzi.

Wildes-Land-Hundefutter-Trockenfutter-Soft-Ente-Detail

Skład: świeże mięso kaczki 40%, suszone mięso kaczki 21%, ryż 20%, olej z kurcząt, groszek, ziemniaki, miąższ buraków, drożdże piwne, hydrolizowane białko z wątroby, sól, morskie glony 0.15%, monoligosacharydy MOS 0.1%, ostropest 0.02%, mniszek lekarskie 0.02%, ekstrakt z yukki 0.017%, hibiskus 0.016%, dzika róża 0.002%, rozmaryn 0,001%.

Składniki analityczne: białko surowe 24%, tłuszcz surowy 14%, włókno surowe 2,3%, popiół surowy 8%, wilgotność 18%, wapń 1,4%, fosfor 1%.

Skład ten jest oceniany na stronie Instant Review Generator na 4,2/5, co stanowi wysoką notę.

Wygląd krokietów i chęć jedzenia

Karma Wildes Land ma dość duże, niezbyt regularne krokiety o kształcie zbliżony do prostokąta/równoległoboku – niektóre z nich mają ok. 2 cm długości. Nie powinny one jednak sprawiać problemów w zjadaniu, ponieważ karma jest dosyć miękka. (Rozmiary krokietów we wszystkich wersjach smakowych są standardowe – nie ma podziału na granulki według wielkości ras). W razie potrzeby można ją jednak bez problemu podzielić na mniejsze kawałeczki.

Krokiety nieco się kruszą, jednak nie brudzą jednak rąk i nie pozostawiają na nich intensywnego zapachu. Są przy tym niewątpliwie smaczne dla psa. Tina, skuszona ich zapachem, nie miała problemu z ich wypróbowaniem. W skali 1 do 10 określiłabym chęć jedzenia na około 8. Shihtzaczka jadała zazwyczaj całą nałożoną porcję bez odchodzenia od miski. Bruno, shih-tzu mojego kuzynostwa, także był tą karmą częstowany podczas spędzonego wspólnie weekendu – i również nie odmawiał skosztowania jej, mimo iż na co dzień nie jest żywiony karmami półwilgotnymi.

Wpływ na psa, wady i zalety karmy

Pierwsze wrażenia po zjedzeniu przez Tinę opakowania karmy Wildes Land o smaku kaczki są pozytywne. Nie pojawiły się żadne sensacje żołądkowe ani objawy nietolerancji, nie zaobserwowałam negatywnych zmian w poziomie energii czy aktywności. Do pozytywów zaliczyłabym z pewnością naturalny skład i zapach tej karmy, a także jej apetyczność. Jedynym negatywem mogłaby być nie do końca satysfakcjonująca mnie konsystencja kup. Być może shihtzaczka potrzebowałaby dłuższego okresu przestawienia na ten rodzaj karmy lub podania na początku  jej stosowania probiotyków. Niemniej z pewnością zamówię w przyszłości inne karmy tego producenta. Prawdopodobnie kupię przy kolejnym zamówieniu opakowanie tradycyjnej suchej karmy Wildes Land, np. o smaku jagnięciny z łososiem lub królika. Jestem bardzo ciekawa, jak sprawdziłyby się u nas.

Więcej o karmie

Więcej o karmie Wildes Land możecie dowiedzieć się na stronie producenta. Można ją kupić, jak już wspomniałam, w sklepie Kocimiętka. Polecam także zajrzenie na profil na Facebooku, prowadzony w języku niemieckim.

Węglowodany w psiej diecie

Jak to z nimi jest? Koniecznie czy może zbędne? Dobroczynne czy raczej szkodliwe?
Węglowodany to inaczej cukry. Dzielą się bardzo ogólnie mówiąc na proste i złożone. Węglowodanem jest zwykły cukier, którym słodzimy kawę, glukoza (węglowodan prosty), kojarzona przez wszystkich, laktoza (cukier mleczny kojarzona z nietolerancją, biegunką i bólem brzucha), fruktoza (cukier owocowy dający słodki smak owocom i miodowi), błonnik nie podlegający procesom trawiennym u zwierząt wszystko i mięsożernych. Cukrem jest także celuloza, z której zbudowana jest ściana komórek roślinnych oraz skrobia będąca trudno strawnym węglowodanem bardzo złożonym.
Otóż to – skrobia. Całkowicie niestrawna dla większości zwierząt (z wyjątkiem ziarnojadów, które tworzą niewielką grupę w królestwie zwierząt) w stanie surowym. Skrobia wymaga wielu skomplikowanych procesów aby stać się jako tako przyswajalnym składnikiem pożywienia – obróbka termiczna, rozdrabnianie, namaczanie. Czy powinniśmy – my ludzie oraz nasze psy – jeść coś, co w stanie surowym opuści organizm w stanie nawet szczątkowo niezmienionym? Oto jest pytanie.
Ale wróćmy do podstaw. Strawność i trawienie. Trawienie to procesy rozkładu enzymatycznego, zachodzącego przy udziale enzymów trawiennych produkowanych w przewodzie pokarmowym danego zwierzęcia. Tak więc mówiąc o strawności czegokolwiek u psa, mamy na myśli to, co układ trawienny tego zwierzęcia może strawić (rozłożyć na elementy proste) sam, przy użyciu swoich własnych enzymów trawiennych. Wiele zwierząt, korzysta z pomocy bakterii lub pierwotniaków zasiedlających układ pokarmowy, w zakresie wykorzystania węglowodanów złożonych. Pięknym przykładem jest krowa oraz cała grupa przeżuwaczy, z którymi jednak nasze psy nie wykazują pokrewieństwa. Przeżuwacze same są zdolne do trawienia niewielkiego procenta pokarmu, który spożywają. Całą resztę „trawi” niezwykle bogaty mikrobiont, produkujący białko oraz kwasy tłuszczowe i witaminy stające się składnikami odżywczymi dla przeżuwacza. Nawet dla nich skrobia nie jest zdrowa – duży jej udział w diecie powoduje schorzenia metaboliczne prowadzące do śmierci.
Obecność dużej ilości węglowodanów złożonych w diecie wszystko, i mięsożerców (przede wszystkim tych ostatnich) przyczynia się do rozrostu mikroflory jelitowej zdolnej do rozkładu tych cukrów na drodze fermentacji. Produktem tego procesu są gazy dające w efekcie wzdęcia, bóle brzucha, bulgotanie wydobywające się z wnętrza psa, śmierdzące bąki, a co najważniejsze i najbardziej niebezpieczne – znaczny wzrost zagrożenia skrętem żołądka i jelit, które jak wiemy prowadzą do śmierci zwierzęcia.
Nie muszę chyba wspominać, że zmiana składu oraz nadmierny rozrost mikroflory jelitowej to pogorszenie ogólnego stanu zdrowia całego organizmu – wszak zdrowie i odporność rodzą się właśnie w jelitach.
Powyższe dotyczą głównie wysokiej zawartości błonnika w dietach komercyjnych, a także w dietach zwierząt należących do ludzi podążających za modą, która w imię zysków tworzy piękną ideologię dla zastosowania wszelkich odpadów roślinnych typu otręby, resztki zbóż – jednym słowem produkty bardzo bogate w błonnik. Hasłem przewodnim jest obfita defekacja. I tak wedle mody i prania mózgów pies powinien stawiać na trawniku kilka obfitych kopców dziennie. Niestety – prawda jest taka, że nie jest to oznaką zdrowia a jedynie diety wysokoresztkowej oraz słabych zdolności trawiennych w stosunku do danego pokarmu. Zła, niska strawność to zła i niska przyswajalność, a to oznacza słabe zaopatrzenie organizmu w składniki odżywcze, prowadzące do niedoborów żywieniowych i rozwoju wielu schorzeń. Choroby obecnie trapiące psy w sposób nagminny to efekt niewłaściwej diety!
Co z tą skrobią? Jest głównym składnikiem wszelkich karm komercyjnych oraz diet domowych gotowanych (tutaj skrobia to „wypełniacz” mający stanowić 1/3 pokarmu) – makaron (mąka), ryż, ziemniaki, bataty, płatki i kasze (produkty zbożowe), kukurydza, soja, zboża ogólnie.
Skrobia to węglowodan złożony z wielu „cegiełek” – cząsteczek glukozy. Aby organizm mógł pozyskać glukozę ze skrobi, musi ona najpierw być poddana wielu skomplikowanym i długotrwałym procesom obróbki – obieranie ziaren z osłon i łupin, rozdrabnianie, gotowanie czyli obróbka termiczna w dużej ilości wody. Wtedy skrobia rozkleja się i dzięki temu amylaza będąca enzymem produkowanym przez trzustkę może ją strawić czyli rozłożyć na wiele cząsteczek glukozy. Psy nie posiadają amylazy w ślinie (przeciwnie do wszystko i roślinożerców). Dieta naturalna dla mięsożerców, nie zawiera substancji odżywczych dla bakterii tworzących płytkę nazębną, a organizm nie produkuje enzymu, umożliwiającego wstępny rozkład produktów pokarmowych dających pożywkę dla tych bakterii – glukozę. Psy takie maja czyste, białe zęby oraz świeży oddech. Co się jednak dzieje gdy pies otrzymuje regularnie, codziennie pokarm obfitujący w skrobię? Ślina psa zaczyna zawierać niewielkie ilości enzymów mających zdolność rozkładu węglowodanów złożonych. Ta cecha to adaptacja do długotrwale podawanego pokarmu. To nie cecha ewolucyjna ale jedynie adaptacyjna (pies jest organizmem niezwykle plastycznym). Gdy w pysku pojawia się stale glukoza, zaczyna się rozrost bakterii, a te tworzą paskudne osady i gruby „kamień” na zębach oraz w kieszonkach pod dziąsłami. Osad ten nie tylko brzydko wygląda i daje paskudny smród, powoduje przede wszystkim stany zapalne przyzębia oraz dziąseł, ropnie, ból, próchnicę i schorzenia całego organizmu.
Połknięta skrobia trafia do żołądka. Ponieważ najczęściej pokarm ją zawierający jest pokarmem mieszanym (produkty zwierzęce bogate w białko + produkty roślinne), w żołądku nie mogą być trawione szybko i łatwo białka. Węglowodany – przede wszystkim błonnik „zasłaniają” dostęp do receptorów, które pobudzane są przez cząsteczki białka i dają sygnał do uwolnienia proenzymów proteolitycznych (trawiących białka) oraz kwasu solnego uaktywniającego proenzymy do formy aktywnej. Poziom pH więc nie może spaść do odpowiedniej wielkości niezbędnej do aktywacji proteolizy. Białka nie mogą być strawione z należytą starannością i wydajnością a masa przechodząca do dwunastnicy nie nadaje się do wydajnej obróbki i pozyskania składników odżywczych w jelicie cienkim. W żołądku nie ma enzymów trawiących węglowodany. Amylaza będąca produktem trzustkowym znajduje się dopiero w dwunastnicy. W stanie naturalnym, przy diecie naturalnej, jest to miejsce gdzie rozkładowi ulegają proste łańcuchy białkowe (na pojedyncze aminokwasy), węglowodany do glukozy (w naturze są to głównie dwucukry), kwasy nukleinowe oraz zachodzi emulgacja i trawienie tłuszczów. Jeżeli do dwunastnicy trafia masa pokarmowa zawierająca nie efektywnie obrobione białka (nie wszystkie łańcuchy białkowe są w postaci prostej) – enzymy w dwunastnicy nie są w stanie ich strawić. Dzięki temu białka takie w jelicie cienkim oraz potem grubym podlegają procesom gnicia bakteryjnego z uwolnieniem gazów. Im więcej w pokarmie węglowodanów złożonych, tym więcej amylazy musi wyprodukować i uwolnić trzustka (mamy przeciążenie tego organu prowadzące w efekcie do przerostów, stanów zapalnych i niewydolności).
Skrobia jest trawiona długo i mozolnie. Dzięki temu bardzo długo uwalniana jest duża ilość glukozy do krwi. Organizm potrafi czerpać energię z tej glukozy tylko do 2 godzin po posiłku, i tylko w ograniczonej ilości. W związku z tym, że wysoki poziom glukozy we krwi jest dla organizmu bardzo niebezpieczny, wszystkie zwierzęta posiadają bardzo wydajny mechanizm regulacyjny w skład którego wchodzi przede wszystkim insulina. Jej zadaniem jest obniżanie poziomu glukozy we krwi. Receptory dla niej znajdują się na wszystkich komórkach organizmu. Innymi słowy insulina powoduje pakowanie glukozy gdzie i jak się da, byle obniżyć jej poziom we krwi. Pierwszym miejscem magazynowania i przemian glukozy jest wątroba. Tutaj zachodzi produkcja glikogenu (kondensacja cząsteczek glukozy z uwolnieniem wody). Gdy miejsce magazynowe dla glikogenu w wątrobie i mięśniach osiągnie maksymalny załadunek, glukoza przerabiana jest na kwasy tłuszczowe. Proces syntezy zachodzi także w wątrobie a wzrost jego intensywności prowadzi do stłuszczania wątroby. Wątroba przerasta tłuszcze i tkanką łączną a następnie zaczyna się jej marskość – całkowita niewydolność prowadząca do śmierci. Kwasy tłuszczowe po połączeniu z glicerolem (3 kwasy tłuszczowe plus 1 cząsteczka glicerolu) tworzą trójglicerydy i są przenoszone i magazynowane w tkance tłuszczowej. Ta z kolei nie ma granic ładowności – i widać to bardzo często na ulicach. Najpierw tkanka tłuszczowa narasta wokół narządów wewnętrznych- serca wątroby i nerek. To jest otyłość trzewna. Nie widać jej gołym okiem. Narządy, na których odkładana jest coraz grubsza warstwa sadła, pracują coraz ciężej, coraz trudniej, aż ulegają przerostom i degeneracji. Następnie rozwija się otyłość ogólna – tą już widać. Czasem bardzo mocno widać. Pies nabiera kilogramów, i kształtów kulistych. Coraz trudniej się porusza, ma coraz mniej siły, jego serce i stawy nie dają rady. Dopiero w tym momencie usiłujemy psa odchudzać. Najczęściej próbujemy go zmusić do aktywności fizycznej, która wcale psa nie odchudzi – zwiększy jedynie obciążenie organizmu i przyspieszy pogorszenie stanu serca, wątroby, stawów i nerek. Następnie próbujemy podawać psu karmy odchudzające, które charakteryzują się niską zawartością tłuszczu i … wysokim poziomem węglowodanów. Regularna podaż węglowodanów to stale wysoki poziom insuliny. A ta z kolei chroni zapasy tłuszczu. Nie może on być wykorzystany w celach energetycznych. Koło się zamyka – pies nie chudnie, często jeszcze dalej tyje, bo nadmiar glukozy znowu jest odkładany w postaci tkanki tłuszczowej. Zmniejszamy więc ilość pokarmu. Pies zaczyna cierpieć głód bo jego organizm jest coraz bardziej niedożywiony ale paradoksalnie coraz grubszy. Zaczyna się rozwijać insulinooporność – komórki organizmu przestają reagować na coraz mocniejsze sygnały od insuliny. Mózg przestaje odbierać sygnał – przestań jeść (leptynooporność)! Rozwija się zespół metaboliczny, następnie cukrzyca. Następuje śmierć organizmu z jednej strony spowodowana wyczerpaniem spowodowanym niedoborami składników odżywczych, z drugiej strony przeciążeniem narządów wewnętrznych.
Jedynym ratunkiem jest wywalić z diety węglowodany, zwiększyć podaż tłuszczów, podnieść poziom ketogenezy. Tylko przy niskiej aktywności insuliny organizm zacznie spalać zmagazynowany tłuszcz.
Psy i koty jako zwierzęta mięsożerne zostały zaopatrzone przez Naturę w mechanizm bardzo wydajnej glukoneogenezy. Jest to szlak metaboliczny prowadzący do syntezy glukozy niezbędnej do sprawnego działania serca i mózgu oraz sprawnego spalania tlenowego kwasów tłuszczowych, z substratów nie cukrowych – szkieletów węglowych pochodzących z dezaminacji aminokwasów glukogennych dostarczanych w pokarmie.
Dieta naturalna RAW dostarcza odpowiednich ilości glikogenu zawartego w mięsie oraz podrobach i krwi, wysokoenergetycznego tłuszczu (z 1 g glukozy powstają tyko 4 kcal podczas gdy spalenie 1 g nasyconych kwasów tłuszczowych to aż 9 kcal), oraz wysokowartościowego białka bogatego nie tylko w aminokwasy egzogenne (między innymi siarkowe), ale także w aminokwasy glukogenne. Mały dodatek ziół, owoców i warzyw zapewniają pokrycie zapotrzebowania w cukry proste oraz błonnik. Nawet psy, które odmawiają jedzenia warzyw i owoców, nie cierpią z powodu niedoborów glukozy. Same, własną glukoneogenezą pokrywają swoje zapotrzebowanie na glukozę.
Psy RAW wydalają znacznie mniejsze ilości odchodów. Świadczy to o diecie bogatej, ubogo resztkowej.


Źródło: https://www.facebook.com/raw.edukacja/photos/a.1327490737344821.1073741828.1325554300871798/1345435215550373/?type=3&theater

Z perspektywy psiej miski… czyli dzień w żywieniu Tiny

Podczas dyskusji w ramach jednej z facebookowych grup zostałam poproszona o opisanie, w jaki sposób karmię Tinę. O domowej gotowanej diecie pisałam już ogólnie tutaj, natomiast przykładowy jadłospis w stylu BARF, który zamierzam przejrzeć i zaktualizować, znajduje się pod tym łączem. Nadeszła jednak pora na przedstawienie sposobu, jaki osobiście przyjęłam dla Tiny.

Śniadanie

Standardowe śniadanie w dni powszednie to połowa dziennej dawki suchej karmy – najczęściej stosujemy różne smaki Husse, dla odmiany między nimi Essential lub Farminę N&D. Jestem zwolenniczką rotacji zarówno źródeł białka (u nas w karmach przewijają się np. kurczak, jagnięcina, dziczyzna, łosoś, dorsz, kaczka i inne), jak i wypełniaczy (ryż, bataty, ziemniaki, orkisz, owies itp.).* Czasami dokładam do karmy troszkę jogurtu naturalnego, kefiru lub białego sera – dla urozmaicenia i wzmocnienia flory bakteryjnej jelit.

Weekedowe lub wyjazdowe śniadanie wygląda nieco inaczej – często jest to jajko z dodatkami, np. natką zielonej pietruszki, kawałkiem papryki, pomidora czy ogórka. Czasem podaję biały ser z płatkami owsianymi lub dodatkami jak wyżej. Będąc na wakacjach, żartowałam, że Tina przejęła po mnie upodobania kulinarne – tak smakowało jej połączenie mozzarelli, pomidorów i bazylii. Nie jest to jednak danie, które podawałabym jej na co dzień. 😉

Obiadokolacja

Tina od osiągnięcia dorosłości je dwa posiłki dziennie. Drugi z nich w 90% przypadków jest domowym gotowanym daniem. Co się na nie składa?

Mięso

Podaję różne rodzaje mięsa: kurczaka, wołowinę, chudą wieprzowinę (schab, szynka), kaczkę, gęś, ryby – głównie dorsza i gładzicę. Od wielkiego dzwonu zdarzy się dziczyzna czy królik. Nie gotowałam do tej pory chyba tylko jagnięciny. Unikamy jedynie indyka, ponieważ Tina go nie toleruje. Z kurczakiem takiego problemu nie ma.

Mięso stanowi u nas 50-60% posiłku.

Wypełniacz

Rolę wypełniacza pełnią u nas na zmianę ryż, ziemniaki, bataty, kasza jaglana, kasza orkiszowa, kasza gryczana, makaron pełnoziarnisty, makaron gryczany… Generalnie niemal wszystko – poza kaszami z pszenicy i pęczakiem.

Warzywa

Kudłata jest psem, który warzywa lubi i bardzo dobrze toleruje, w związku z czym dostaje dość urozmaicony ich zestaw. Podaję brokuły, cukinię, fasolkę szparagową, groszek, kalafior, marchew, paprykę, pietruszkę, seler, szpinak – generalnie wszystko, co wpadnie mi w rękę, a nie jest dla psa zakazane. Raz na tydzień – minimum raz na dwa tygodnie – podaję także ząbek czosnku.

Zielenina

Być może nie uwierzycie, ale shihtzaczka w zielone gra dość chętnie. Sama potrafi częstować się… liśćmi chrzanu, mniszka czy fasolki! Zjada w potrawach natkę pietruszki, koperek, bazylię, szuszoną miętę, oregano, majeranek… (oczywiście, nie wszystkie te zioła na raz – stosuję raczej naprzemiennie).

Suplementy

Przyznaję, że te stosuję nieregularnie. Jedynym włączonym na stałe jest czystek dla ochrony przed pasożytami. Często dosypuję odrobinę mielonego lnu czy błonnika (najczęściej jabłkowego). Oleje podaję od przypadku do przypadku – czasem zdarza się wytopiony (przed przyprawieniem, rzecz jasna) tłuszcz z gęsi lub kaczki, esencjonalny wywar na kościach i chrzęściach z kurkumą (na stawy). Ostatnio, z uwagi na zapuszczanie włosa, wprowadziłam Amino Biotin firmy Mikita.

O przekąskach i przysmakach planuję oddzielny wpis. 🙂


*Więcej informacji na temat mojego zdania o karmieniu rotacyjnym znajdziecie w tym wpisie.

Essential Estate Living – test i opinia

Na karmy Essential trafiłam dzięki sklepowi Kocimiętka, wcześniej czytałam pozytywne opinie na ich temat na forach internetowych, ale nie miałam okazji nimi karmić. Skuszona składem (Tinulec przepada za połączeniami jagnięciny z dziczyzną, kaczką czy ryba), postanowiłam zaryzykować i zamówić worek. Tej decyzji nie żałuję, a o samej karmie pisałam już TU. 🙂

13108857_1066895570061823_215253114_n

O producencie, filozofii
przygotowywania karmy i składnikach

Karmy produkowane są w Wielkiej Brytanii, z lokalnych produktów. Głównym powodem stworzenia karm Essential było zapewnienie wartościowego odżywiania, które ma ogromny wpływ na zrównoważone zachowanie naszych pupili (,,behawioralna optymalizacja karmy’’ – BOF) oraz ich dobre zdrowie przez wszystkie lata. Skład karm został skomponowany z najwyższej jakości składników by stworzyć produkt jedyny w swojej klasie. W składzie karm Essential znajduje się minimum 30% świeżego mięsa kurczaka, łososia, pstrąga, śledzia, baraniny lub dziczyzny. W harmonii z potrzebami anatomicznymi zwierząt, każda karma zawiera minimum 60% świeżo suszonego mięsa, jaj i ryb oraz minimum 30% warzyw, jagód, nasion, ziół, owoców, witamin i minerałów.Co najważniejsze, nie zawierają zbóż. Karmy przygotowywane są w temperaturze do 90°C, aby chronić odżywczą wartość świeżych składników. Eliminuje się w ten sposób rakotwórcze efekty ekstruzji w temp. ok. 200°C (popularna metoda przygotowywania tradycyjnych karm), a sam produkt staje się bliższy tym tłoczonym na zimno.

Bez sztucznych barwników, bez polepszaczy, bez sztucznych konserwantów. Naturalne składniki pełne są aromatów, zwłaszcza przy niskotemperaturowej obróbce, które same z siebie wydzielają miły aromat, zachęcając zwierzęta do prawdziwej uczty .

Co cechuje Essential?
  • Wyjątkowo duża zawartość świeżego mięsa.
  • Suszone mięso, nie mączki czy substytuty w postaci hydrolizowanego białka.
  • Brak zbóż, brak glutenu, który często alergizuje.
  • Łatwe trawienie, dzięki precyzyjnie dobranym warzywom, owocom i ziołom.
  • Niski indeks glikemiczny.
Składniki karm
  • Zestaw probiotyków – MOS i FOS + lucerna;
  • Zestaw jagód – żurawina, akai, borówka, morwa;
  • Zestaw owocowy – jabłko, pomidor, pomarańcz, gruszka;
  • Zestaw ogrodowy – marchew, groszek, szpinak, kalafior;
  • Zestaw ziołowy – wodorosty, zielona herbata, imbir, nagietek;
  • Zestaw dla rozluźnienia – glukozamina, MSM, chondroityna.

prints

Skład Essential Estate Living

Zgodnie z zapewnieniami producenta, jest to wyjątkowo smakowita karma pełnoporcjowa dla dorosłych psów, przygotowana w oparciu o świeżą angielską jagnięcinę i jeleninę, nie zawierająca dodatku ziaren zbóż. Jest idealna także do wprowadzania różnorodności w składzie i smaku pożywienia w przypadku stosowania innych karm marki Essential dla dorosłych psów*.

Skład procentowy: 60% świeżej dziczyzny, suszonej jagnięciny, kurczaka oraz jaj (w tym 40% składu mięsnego stanowi mięso świeże), pozostałe 40% receptury to: słodkie ziemniaki, groszek, siemię lniane, kiełki lucerny, żurawina, jagody palmy brazylijskiej, borówki, morwy, jabłka, pomidory, pomarańcze, gruszki, marchew, szpinak, kalafior, algi, nagietek, żeń-szeń, zielona herbata, glukozamina, chondroityna, witaminy, minerały, probiotyki.

Wygląd krokietów i chęć jedzenia

19a3768bdef799fe34b27a29a821ff65

Krokiety są drobne (porównywalne wielkością np. z Husse Optimal Mini czy innymi karmami przeznaczonymi dla małych ras), regularne, kruche. Nie są bardzo tłuste. Pachną niezbyt intensywnie, ale z pewnością naturalnie. Są apetyczne. Shihtzaczki nie trzeba było długo do nich przekonywać. Bez marudzenia jadła je nawet dwa razy dziennie (do drugiego posiłku dodawałam wówczas łyżkę mokrej karmy Animonda GranCarno z tego samego zamówienia). Zdarzył się może na początku tylko jeden krótkotrwały foch, ale to właściwie tyle. Tak pozostało praktycznie do teraz – nie zaobserwowałam, by Tina straciła całkowicie zainteresowanie karmą, zbliżając się do końca worka.

Wpływ karmy na psa

Jeśli chodzi o wpływ na Tinę, to pierwszym pozytywnym zaskoczeniem były zwarte, ciemne,’zdrowe’ kupy – od samego początku stosowania tej karmy aż do teraz. Przejście było szybkie i obyło się bez efektów ubocznych. Nie przydarzyły się biegunki ani gazy, nie było objawów nietolerancji / alergii. Odniosłam wrażenie, że kudłata ma jakby trochę więcej energii, jest bardziej skłonna do prowokowania do zabawy. Nie przytyła (co zawsze niepokoi u suczek po sterylizacji), nie przebarwiła się. Mam nadzieję, że nadal tak pozostanie.

13108803_1029723563774348_1847381279_n

Produkty Essential z pewnością pozostaną w naszej rotacji. Mam zamiar spróbować także pozostałych propozycji w krokietach dla małych ras – Nautical Living oraz Superior Living.

Karma dostępna jest w sklepie Kocimiętka.


* Z uwagi na identyczny udział procentowy białka, a także zbliżone poziomy tłuszczu, karmy Essential nadają się doskonale do karmienia rotacyjnego – przejście między różnymi wersjami smakowymi odbywa się bezproblemowo.

Aktualizacja przysmaków Tiny

O przysmakach, które zazwyczaj wybieram dla Tiny, pisałam już TU. Niedawno złożyłam w sklepie Kocimiętka smaczkowe zamówienie, w związku z czym postanowiłam pokazać Wam, czym teraz delektować się będzie shihtzaczka.

fcf9533a3c8b3ed20172ae6d2891e2f1

  1. Alpha Spirit – paluszki

    Tym razem dwa smaki – pakowana w blistry kaczka i jagnięcina w opakowaniu zbiorczym. Jedne z najbardziej smakowitych psich przekąsek, przyrządzone we własnych sokach, nie zawierają mączek mięsnych, glutenu oraz zbóż. Tylko 85% mięsa i świeżych ryb oraz 15% kiełków roślin strączkowych. Są bogate w kwasy omega-3 i omega-6, nie zawierają zbóż, dzięki czemu zapobiegają powstawaniu kamienia nazębnego oraz niosą wiele innych korzyści dla psa.

  2. Brit Care Let’s Bite Duck Breast

    Smakowite paseczki zwierają 100% mięsa z kaczki i są bogate w witaminę A i B2. Nie obciążają przewodu pokarmowego. Na ten smaczek skusi się nawet wybredny psiak – gwarantuję Wam to! Smakołyki Brit Let’s Bite oraz bardzo podobne do nich Planet Pet Society są jednymi z tych, na które Tina nigdy nie pozostaje obojętna.
    brit-care-let-s-bite-dog-duck-breast

  3. Fish4Dogs Sea Jerky Tiddlers

    Zrobione w 100% z rybiej skóry, niskokaloryczne (11,31 kcal / 10 g), posiadają chropowatą strukturę, która usuwa kamień nazębny. Ale to nie wszystko – smakują obłędnie! Sea Jerky Tiddlers to sześciany o boku długości około 15 mm. Nadają się więc tak dla mniejszych psiaków, jak i dla większych – do szkolenia. Shihtzaczka kiedyś już je jadła, do dziś szaleje ich punkcie!
    jerky tiddlers product

  4. Naturea Biszkopty – Pomidory, oliwa i ser

    Połączenie składników inspirowanych kuchnią włoską i jego gastronomiczną różnorodnością. Biszkopty są w 100% bezzbożowe. (Skład: skrobia ziemniaczana, masło roślinne, całe jaja, miód, pomidory, ser parmezan i oliwa z oliwek.) Nie zawierają cukru, soli, sztucznych konserwantów i aromatów. producent deklaruje, że poszczególne składniki nadają się do spożycia przez ludzi, więc… kto wie, może sama skuszę się na ciasteczko. 😉
    naturea-biszkopty-pomidory-oliwa-i-ser
    Uwaga! Zgłosiłam Tinę jako psią testerkę do wypróbowania karmy Naturea Grainfree Regional dla małych ras (więcej o niej TU). Jeśli się uda i kudłata zostanie wybrana, spodziewajcie się pełnej recenzji zarówno samej karmy, jak i biszkoptów, które poczekają na otwarcie paczki.

  5. One-a-day Chew Bars

    Niedawno skończyły się nam smakołyki dentystyczne Francodex, więc postanowiłam dać szansę tej marce. Przysmaki są bezmięsne, składają się głównie ze zbóż i produktów pochodzenia roślinnego, ale ja tego rodzaju smaczki do żucia podaję średnio raz w tygodniu, więc to akurat mi nie przeszkadza.
    work-10

Karma Essential Estate Living – pierwsze wrażenia

Minęły już ponad dwa tygodnie, od kiedy Tina zaczęła jeść Essential Estate Living dla małych ras (o karmie wspomniałam TU), zatem mogę pokusić się o wstępny komentarz na jej temat. Pełna recenzja zostanie zamieszczona po zjedzeniu przez kudłatą całego worka.

Krokiety są drobne (porównywalne wielkością np. z Husse Optimal Mini czy innymi karmami przeznaczonymi dla małych ras), regularne, kruche. Nie są bardzo tłuste. Pachną niezbyt intensywnie, ale z pewnością naturalnie. Są apetyczne. Shihtzaczki nie trzeba było długo do nich przekonywać. Bez marudzenia jadła je nawet dwa razy dziennie (do drugiego posiłku dodawałam wówczas łyżkę mokrej karmy Animonda GranCarno z tego samego zamówienia). Zdarzył się może na początku tylko jeden krótkotrwały foch, ale to właściwie tyle.

Jeśli chodzi o wpływ na Tinę, to pierwszym pozytywnym zaskoczeniem były zwarte, ciemne,’zdrowe’ kupy – od samego początku stosowania tej karmy. Przejście było szybkie i obyło się bez efektów ubocznych. Nie przydarzyły się biegunki ani gazy. Nie wiem, czy to zasługa akurat karmy, ale odniosłam wrażenie, że kudłata w ostatnim czasie ma jakby trochę więcej energii, jest bardziej skłonna do prowokowania do zabawy. Mam nadzieję, że nadal tak pozostanie.

Karma dostępna jest w sklepie Kocimiętka.

Podstawy opieki nad shih-tzu

1. Pielęgnacja shih-tzu

Kąpiel i czesanie

Shih-tzu trzeba kąpać w zależności od potrzeb raz w miesiącu, a nawet raz w tygodniu. Konieczne będzie także codzienne przeczesanie psa szczotką lub grzebieniem, aby zapobiec kołtunieniu się okrywy włosowej. PAMIĘTAJ: Szczenię należy przyzwyczajać do codziennej pielęgnacji już od pierwszych jego chwil w domu. Sesje czesania powinny być możliwie krótkie i delikatne, by psiak się nie zniechęcił i nie zaczął protestować. Wskazane jest nagrodzenie go na koniec drobnym przysmakiem lub pieszczotą, by kojarzył te czynności z przyjemnością. Dobrze jest zadbać przy tym o stały rytm dnia, o to, by pielęgnacja odbywała się w jednym stałym miejscu i codziennie o tej samej porze.
Shih-tzu, które nie zostały w młodym wieku przyuczone do akceptowania wykonywanych przy nich zabiegów, mogą wyrosnąć psy, które będzie trzeba gonić ze szczotką wokół stołu. 😉
Shihtzaki mają sierść o strukturze włosa. Oznacza to, że nie linieją sezonowo. Podobnie jak ludzkie włosy, szata shih-tzu musi być zadbana, inaczej może to prowadzić do dyskomfortu, a nawet chorób skórnych.
Szczególną uwagę zwrócić należy na włosy wokół oczu psa. Jeśli zostawisz mu długie włosy, będziesz wiązać włosy wokół oczu w górę, w charakterystyczny kucyk. To pomoże utrzymać włosy z dala od oczu i ochroni je przed zabrudzeniem pożywieniem lub zmoczeniem wodą.

Przycinanie szaty

Ponieważ shih-tzu nie zrzucają sierści wraz ze zmieniającymi się porami roku, ich włosy wciąż rosną. Wiele osób opowiada się za krótszymi fryzurami, głównie z uwagi na wygodę. Opiekunowie, którzy nie wystawiają swoich shihtzaków (co wymaga długiej wystawowej szaty), rozważają krótkie cięcia „na szczeniaczka” czy „na niedźwiadka”, które nie wymagają tak czasochłonnej pielęgnacji.
Podkreślić należy, jak ważne są okolice oczu psa, które powinny pozostawać czyste i suche. Należy także kontrolować regularnie stan uszu, sprawdzając, czy włosy nie wrastają w przewody słuchowe.

Wizyty u groomera

Jeśli nie podejmujemy się samodzielnego strzyżenia, shih-tzu wymagać będą wizyt u groomera w tym celu co ok. 6-8 tygodni. Mniej więcej co miesiąc powinny mieć skracane pazurki. Może się także okazać, że wymagać będą pomocy groomera czy weterynarza przy opróżnianiu gruczołów okołoodbytowych.

2. Trening z shih-tzu

Socjalizacja

Szczenię powinno spotykać inne psy na bardzo wczesnym etapie jego życia. Rozwiązanie to pozwala psu na nauczenie się zachowań społecznych (zabawa, odczytywanie sygnałów uspokajających, umiejętność ‚poddania się’), a także pozwala mu doświadczyć życia poza domem.
Należy zabrać psa do miasta od czasu do czasu tak, aby nie bał się samochodów, światła, dźwięków i innych ludzi; oswajać go z domowymi urządzeniami, z widokiem deskorolek i rowerów. Im więcej szczenięta widzą i im więcej mają okazji do interakcji oraz różnych doświadczeń życiowych, tym bardziej komfortowo powinny się czuć.

Podstawy posłuszeństwa (obedience)

Shih-tzu mogą mieć tendencje do bycia upartymi i postawy typu co ja z tego będę mieć, co sprawia, że ich szkolenie staje się nieco trudniejsze. Nie są jednak pozbawione inteligencji! Będziecie zaskoczeni tym, jak dobrą mają pamięć — i ile słów są w stanie zrozumieć. Kluczem są: konsekwencja w szkoleniu i spójność w komunikacji. Jeśli shihtzak złapie Was na braku zdecydowania czy konsekwencji, dobrze to zapamięta. 😉 Dobra wiadomość — te psiaki są przekupne i zazwyczaj łase na przekąski; niewielki smakołyk jest w stanie zdziałać cuda.

Trening czystości i przetrwanie ząbkowania

Shih-tzu uchodzą za trudne w treningu czystości i wielu ich opiekunów skarży się, że albo nauka załatwiania potrzeb poza domem trwa u nich zbyt długo, albo (w skrajnych przypadkach) nigdy nie udaje się wyeliminować ‚niespodzianek’ w domu. Ponownie, kluczem jest konsekwencja i udawanie się na spacer tak często, jak pies tego potrzebuje (maksymalny odstęp z reguły powinien wynosić tyle godzin, ile pies ma miesięcy — z tolerancją jednej dodatkowej godziny). PAMIĘTAJ: Nigdy nie należy karcić psa za incydent w domu. To najczęstszy błąd, który opóźnia naukę i może nawet zniweczyć jej wcześniejsze efekty. Pies nie zrozumie, za co został ukarany. Będzie jedynie wiedział, że miało to związek z czynnością wypróżniania się… więc będzie starał się nie robić tego przy nas (także na spacerach), będzie chował się po kątach, licząc, że nie zauważymy. Efekty przynosi postępowanie odwrotne — nagradzanie psa, kiedy tylko uda mu się załatwić potrzebę na spacerze.
Shihtzaki mają tendencję do gryzienia we wczesnych latach życia, ale przy odpowiednim treningu można utemperować ten nawyk. PAMIĘTAJ: Twój shih-tzu będzie gryzł i żuł w okresie ząbkowania. To zupełnie normalne. Zapewnij mu odpowiednie gryzaki i chwal za zajmowanie się tymi przedmiotami, których gryzienie w pełni aprobujesz.

3. Dbanie o zdrowie shih-tzu

Zapewnienie odpowiedniej ilości ruchu

Shihtzaki są małymi psami, ale nadal potrzebują miejsca, aby rozprostować nogi i się pobawić. Rasa ta uwielbia wszelkie zabawy, więc warto kupić (lub samodzielnie wykonać) kilka zabawek do wykorzystania w domu i podczas spacerów, a także od czasu do czasu  zorganizować dłuższy wypad np. do psiego parku.
Mimo delikatnego wyglądu shih-tzu to wytrzymałe psy i nie przeszkadza im dłuższy spacer w plenerze, o ile dzień nie jest szczególnie upalny. PAMIĘTAJ: Jeśli pies szaleje w domu, nieustannie zaczepia do zabawy, może to oznaczać, że potrzebuje więcej ruchu. Ćwiczenia nie tylko rozwijają ciało psa, ale mogą także angażować jego umysł, zwłaszcza jeśli połączymy je z nauką i ćwiczeniem komend lub wykorzystaniem zabawek ‚mentalnych’.

Odpowiednia dieta

Niektóre shihtzaki cierpią na alergie, nietolerancje pokarmowe lub wrażliwość żołądka. Niezależnie od sposobu żywienia, jaki wybierzesz (sucha karma, karma mokra, BARF, pożywienie gotowane lub dieta mieszana), jeśli zauważysz niepokojące objawy (np. nadmierne drapanie się, lizanie łap, wysypki, biegunki itp.), postaraj się ustalić, co w pożywieniu mogło je wywołać — i wyeliminować ten składnik. Jeśli nadal masz problemy, skontaktuj się z lekarzem weterynarii, który zaleci odpowiedni sposób postępowania.

Opieka weterynaryjna

Twoim celem powinno być, by Twój shih-tzu był szczęśliwy i zdrowy, a lekarz weterynarii jest Twoim pomocnikiem w tym dziele. Musisz upewnić się, że potrzeby psa w zakresie opieki zdrowotnej są realizowane na bieżąco. Ważne procedury weterynaryjne obejmują między innymi: szczepienia, kontrolę wewnętrznych i zewnętrznych pasożytów, przeglądy dentystyczne, sterylizację / kastrację oraz chipowanie. Każdy dorosły pies powinien co najmniej raz do roku odwiedzić weterynarza dla rutynowej kontroli stanu zdrowia i szczepienia przeciwko wściekliźnie.

 Znajomość chorób typowych dla rasy

Shih-tzu uchodzą za dość zdrową i długowieczną rasę, mogącą dożywać 20 lat. Niemniej, nie są w 100% wolne od przypadłości. Typowe problemy zdrowotne u shih-tzu obejmują: dysplazję stawu biodrowego, chorobę von Willebranda, autoimmunologiczną hemolityczną niedokrwistość. Psy tej rasy są podatne na choroby oczu, takie jak progresywny zanik siatkówki (PRA). Charakteryzuje się on obustronnym zwyrodnieniem siatkówki, w zasadzie postępującą utratą wzroku, zakończoną ślepotą.
Shih-tzu są również podatne na problemy z kręgosłupem. Ryzyko dyskopatii zminimalizujemy, nie pozwalając psu na częste skoki z wysokości i utrzymując pod kontrolą jego masę ciała. Jeśli pies zdradza objawy bólowe, należy zabrać go do weterynarza.

Dbanie o stan zębów i dziąseł

Shih Tzu może mieć problemy z zębami , w tym z brakiem zębów lub wadami zgryzu. Szczotkowanie zębów, podawanie przysmaków dentystycznych i różnorodnych gryzaków, jak również niektórych rodzajów suchej karmy, pomagają zniwelować  ich objawy. Podobnie jak ludzie, psy także mogą mieć zapalenia dziąseł czy kamień nazębny, co prowadzi do zakażeń lub utraty zębów. W najgorszych przypadkach mogą stracić zdolność do jedzenia z powodu infekcji jamy ustnej.

Dbanie o inne codzienne potrzeby shih-tzu

Psu należy zapewnić stały dostęp do wody (w przypadku shih-tzu, niektórzy zalecają używanie poideł, by psy nie moczyły sobie włosów). Niezbędne jest regularne zabieranie go na spacery i kontrolowanie stanu łap i pazurów, by mógł on komfortowo się poruszać.

Zapewnienie opieki i miłości

Każdy pies potrzebuje troski i czułości. Chwal swojego shihtzaka, nagradzaj go za zachowania, które aprobujesz. Jeśli pozwolisz mu siedzieć na Twoich kolanach, gdy czytasz lub oglądasz telewizję, będzie to dla niego dowód Twojego oddania.

 

„Biologicznie odpowiednie suche pożywienie”, czyli o karmach 80/20

Pani przychodzi do sklepu i zaczyna zadawać pytania.
– Dzień dobry! Jest kolorowa karma dla szczeniorów? – mówi pani.
– Nie, proszę pani, nie ma. Karmy kolorowe typu Chappi to karmy śmieciowe, które zawierają sztuczne barwniki. – odpowiada pan z zoologa.
– A to da mi pan tą karmę czy nie? – pani znowu pyta, jak gdyby nie zrozumiała odpowiedzi kierownika.
– Już pani mówiłem, że u nas w sklepie nie ma śmieciowych karm o małej zawartości mięsa; jak pani pies nie chce jeść dobrej suchej karmy, to może jakieś puszki? – odpowiedział zbulwersowany kierownik sklepu zoologicznego.
– Nie, nie będę mojemu rodowodowemu kundelku dawać zasranych i śmierdzących puszek — odpowiedziała i wyszła, trzaskając drzwiami, pani, która najwyraźniej była znawcą psich ras.

Suche karmy różnych producentów różnią się od siebie w stopniu przekraczającym niekiedy zdolności poznawcze przeciętnego opiekuna psa. Jaką wybrać — marketową, dostępną w sklepach weterynaryjnych, krzyczącą reklamami z okna sklepu zoologicznego, czy może sprowadzaną przez jedynego w Polsce dystrybutora i dostępną tylko w sklepie internetowym?

Psy są oportunistycznymi mięsożercami, co oznacza, że ich dieta powinna być bogata w białka pochodzenia zwierzęcego, bowiem są one dla nich łatwej przyswajalne od białek roślinnych. Jakość i pochodzenie tych białek będą decydowały o zdrowiu i samopoczuciu psa, a także o jego skłonności do zapadania np. na cukrzycę, choroby układu pokarmowego i inne.

Skąd pochodzi białko w karmach?

W zależności od jakości karmy źródłem białka mogą być:

  • zboża, rośliny strączkowe, inne rośliny i ich elementy (np. tapioka, ziemniaki, bataty, łuski słonecznika) – najmniej wartościowe dla psów, często będące źródłem alergii i innych problemów zdrowotnych;
  • produkty pochodzenia zwierzęcego — najszersza kategoria, obejmująca m.in. krew, wnętrzności, ale także np. ściółkę z odchodami (sic!);
  • hydrolizowane białka zwierzęce — pochodzą z rozbicia na aminokwasy białek z części zwierząt niezdatnych do spożycia przez człowieka, w tym piór, pazurów, dziobów w przypadku karm bazujących na ptactwie, łusek, płetw w przypadku ryb itp.
  • mączki kostne, mięsno-kostne i mięsne – produkt suszenia i przemiału, bardzo skondensowane źródło białka, które może zawierać go nawet 300% więcej niż mięso w stanie świeżym. Najbardziej wartościowe są mączki mięsne z nazwanego gatunku zwierzęcia (np. mączka z mięsa kurczaka lub suszone / liofilizowane / sproszkowane mięso z kurczaka, a nie mączka drobiowa). Najgorzej przyswajalne i odpowiedzialne za podwyższony poziom popiołu w analizie karm są mączki kostne.
  • Świeże mięso — wartościowe i odżywcze, ale pamiętać należy, że mięsień składa się w większości z wody. Nawet jeśli w składzie karmy zobaczymy 50% świeżego mięsa, niekoniecznie musi to oznaczać, że będzie ona doskonałym pokarmem, bowiem po odliczeniu wody będzie tego mięsa w krokietach znacznie mniej. Dobrze, jeśli świeżemu mięsu towarzyszy w składzie suszone mięso z tego samego gatunku zwierzęcia.

Marki ‚naśladujące naturę’

Najlepsze na świecie karmy, pretendujące do odzwierciedlania naturalnej diety psowatych, komponowane są w oparciu o regułę 80/20 – 80% mięsa w różnej postaci, 20% pozostałych (wypełniacze, dodatki witaminowo-mineralne itp.). Należą do nich (w porządku alfabetycznym) na przykład:

  1. Aatu
    Aatu Duck: 80% kaczki (51% świeżej kaczki bez kości, 29% suszonej kaczki);
    – Aatu Chicken: 80% kurczaka (50% świeżego kurczaka bez kości, 30% suszonego kurczaka);
    Aatu Salmon & Herring:  80% łososia i śledzia (51% świeżego łososia bez ości, 29% suszonego śledzia);
  2. Akela
    – Akela 80:20 Original Grain-Free Dog Food: świeży kurczak 22%, suszony kurczak 15%, suszony śledź 10%, suszony indyk 7%, świeża wątróbka kurczaka 7%, suszony łosoś 6%, tłuszcz z kurczaka 4%, świeże jaja z wolnego wybiegu 3%, świeży łosoś 3%, bulion z kurczaka 2%, olej z łososia 1%;
    – Akela 80:20 Fish Feast Grain-Free Dog Food: świeży pstrąg 18%, świeży łosoś 17%, świeże białe ryby 11%, suszony śledź 11%, suszony łosoś 7%, suszone białe ryby 6%, olej z łososia 5%, świeży tuńczyk 4%, bulion z łososia 1%;
  3. Eden
    – Eden 80% Multi-Meat & Fish Dog Food: 80% kurczaka, łososia, śledzia, kaczki, białych ryb i całych jaj;
    – Eden 80% Fish Dog Food („Catch of the Day”): 80% łososia, śledzia i ryb dostępnych sezonowo (dorsza, plamiaka, morszczuka, gładzicy, mintaja – w zależności od ‚połowu dnia’);
    Eden 80% Game with Lamb („Country Cuisine”): 80% kaczki, jagnięciny, królika, dziczyzny, jaj.
  4. Evo
    – Turkey & Chicken Formula Small Bites Dog Food
    : producent deklaruje 82% składników pochodzenia zwierzęcego: indyka, kurczaka, ryb i jaj;
  5. Millie’s Wolfheart
    Hunter Mix 80/20/0: 80% kaczki, łososia, śledzia, białych ryb, jagnięciny, królika i dziczyzny (świeża kaczka 14%, suszona kaczka 11%, świeży łosoś 9%, suszony śledź 8%, suszony łosoś 7%, świeże białe ryby 7%, świeża jagnięcina 7%, suszony królik 7%, tłuszcz z kaczki 4%, świeża dziczyzna 3%, olej z łososia 2%, sos z kaczki 1%);
  6. Orijen
    Orijen Adult Dog: świeże mięso kurczaka 22%, dehydratyzowane mięso kurczaka 15%, świeża wątróbka kurczaka 4%, świeże mięso śledzia 4%, świeże mięso indyka 4%, dehydratyzowane mięso indyka 4%, świeża wątróbka indyka 3%, świeże całe jaja 3%, świeże mięso sandacza 3%, świeże mięso łososia 3%, świeże serca kurczaka 3%, chrząstka kurczaka 3%, dehydratyzowane mięso śledzia 3%, dehydratyzowane mięso łososia 3%, olej z wątróbki kurczaka 3%;
    Orijen Six Fish: świeże mięso łososia 14%, świeże mięso śledzia 11%, dehydratyzowane mięso łososia 11%, dehydratyzowane mięso śledzia 11%, dehydratyzowane mięso rdzawca 11%, świeże mięso storni 7%, świeże mięso sandacza 3%, świeże mięso szczupaka 3%, świeże mięso siei kanadyjskiej 3%, olej z łososia 3%, olej ze śledzia 3%;
    – Orijen Regional Red: świeża wołowina Angus 6%, świeże mięso dzika 5%, świeże mięso jagnięce 5%, świeża wątroba wołowa 5%, świeże mięso wieprzowe 5%, świeża wątroba wieprzowa 5%, świeże mięso śledzia 5%, świeża wątroba jagnięca 5%, dehydratyzowane mięso wołowe 4%, dehydratyzowane mięso jagnięce 4%, dehydratyzowane mięso śledzia 4%, dehydratyzowane mięso łososia 4%, dehydratyzowane mięso rdzawca 4%, świeże żołądki wołowe 3%, świeże mięso bizona 3%, tłuszcz jagnięcy 3%, świeże całe jaja 3%;
  7. Simpsons Premium
    – Simpsons Premium 80/20 Mixed – Meat & Fish: kurczak bez kości 27%, suszony kurczak 16%, łosoś bez ości 13%, suszona biała ryba 7%, suszony łosoś 5%, suszony indyk 4%, tłuszcz z kurczaka 2%, wywar z kurczaka 2%, suszone jajka 2%, biała ryba bez ości 2%;
    – Simpsons Premium 80/20 Fish: łosoś bez ości 21%, suszony śledź 21%, biała ryba bez kości 17%, olej z łososia 7.5%, suszony łosoś 6%, suszona biała ryba 6%, bulion z łososia 1.5%.

Honorowe wyróżnienia dla karm zawierających 70-79% procent składników pochodzenia zwierzęcego:

  1. Applaws
    – Karma dla dorosłych psów Małych i Średnich ras – Kurczak: suszone mięso z kurczaka 66%, mielone mięso z kurczaka 8%.
    – Karma dla dorosłych psów Małych i Średnich ras – Kurczak z Jagnięciną: suszone mięso z kurczaka 61%, mielone mięso z kurczaka 10.5%, suszona jagnięcina 5%.
  2. Evo
    – Red Meat Formula Small Bites Dog Food: producent deklaruje 78% składników pochodzenia zwierzęcego: wołowiny, suszonej wieprzowiny, bizona, jagnięciny, dziczyzny, ryb i jaj.
    – Herring & Salmon Formula Adult Dog Food: producent deklaruje 78% produktów pochodzenia zwierzęcego: śledzia, mączek z łososia i ryb śledziowatych, jaj.
  3. Millie’s Wolfheart
    Turkey & Veg 75/25/0: 75% indyka (świeży indyk 38%, suszony indyk 31%, tłuszcz z indyka 4%, sos z indyka 2%);
    – Contryside Mix 70/30/0: 70% jagnięciny, kaczki i królika (świeża jagnięcina min. 20.1%, świeża kaczka min. 20.1%, suszona kaczka min. 17.4%, suszona jagnięcina min. 4.7%, suszony królik min. 3.4%, tłuszcz z kaczki 3.35%);
    – Salmon & Vegetable 70/30/0: 70% szkockiego łososia (łosoś świeży 46%, łosoś suszony 18%, olej z łososia 5%, bulion z łososia 1%);
    – Obedience Mix 70/30/0: 70% pstrąga, jagnięciny, łososia i żwacza (świeży pstrąg 30%, suszona ryba 12%, suszona jagnięcina 7%, świeży łosoś 7%, olej z łososia 5%, świeży żwacz wołowy 4%, świeża jagnięcina 3.5%, sos z łososia 1.5%);
  4. Planet Pet Society
    – Planet Pet Society bez zbóż (kurczak): mięso z kurczaka 60% (suszone mięso z kurczaka 30%, produkty z kurczaka 30%), tłuszcz z kurczaka 7% (naturalnie chroniony przez tokoferole, źródło witaminy E), hydrolizowana wątroba kurczaka 3%.
  5. Platinum — na polskiej stronie producenta brak precyzyjnych składów poszczególnych wersji. Znajduje się na niej jedynie zapis, iż Karma Platinum Natural zawiera wyłącznie świeże kawałki jagnięciny, iberyjskiej świni, kurczaka (do 73%). Na anglojęzycznej stronie producenta na pierwszym miejscu każdego z trzech składów podane jest świeże mięso w ilości 70%.
  6. Purizon
    Purizon Adult dla psa, ryba: łosoś bez ości 21%, suszone śledzie z północnego Atlantyku 12%, suszony łosoś 9%, suszona ryba 7%, olej z łososia 6.5%, świeżo złowione pstrągi 6.5%, świeżo złowiona biała ryba 5%, hydrolizat łososia 3%;
    – Purizon Adult Black Angus dla psa, wołowina z indykiem: wołowina 20% (Black Angus 11%, wołowina 9%), suszone mięso drobiowe 19%, świeżo złowiony łosoś bez ości 17.5%, tłuszcz drobiowy 6.5%, suszone mięso indyka 5%, hydrolizat kurczaka 3%;
    – Purizon Adult dla psa, kurczak z rybą: mięso z kurczaka bez kości 17%, suszone mięso drobiowe 17%, łosoś bez ości 7%, suszony śledź 5.5%, suszone mięso kaczki 5%, tłuszcz drobiowy 3%, hydrolizat kurczaka 3%, hydrolizat z suszonego łososia 3%,  świeże mięso kaczki bez kości 2%;
    – Purizon Adult, dziczyzna i królik: dziczyzna 20%, suszone mięso królika 10%, świeżo złowiony łosoś bez ości 10%, kaczka 10%, suszony drób 9%, kaczy tłuszcz 4%, suszony śledź 3%, pierś kaczki 3%.

A Wy, czym karmicie swoje psy — zbożem i hydrolizatami, a może mięsem?


Wpis będzie uzupełniany o kolejne marki.
Proszę o sugestie w komentarzach!

Karmy Fish4Dogs – test i opinia

Z karmami Fish4Dogs zetknęłam się po raz pierwszy bodaj w czeluściach Internetu, przeglądając strony poświęcone karmom dla psów. Zaintrygowało mnie wykorzystanie we wszystkich propozycjach ryb – hypoalergicznych i korzystnych z punktu uwagi psa o włosie wymagającym szczególnej dbałości – i mającego spore białe elementy umaszczenia. Tina jest psiakiem wrażliwym, w dodatku nie mającym wysokich wymagań energetycznych, stąd postanowiłam przetestować właśnie te karmy.

Fish4Dogs Polska – o firmie

Fish4Dogs Polska to mała, dynamicznie rozwijająca się firma, założona w 2013 roku. Właściciele firmy, posiadający psa rasy wyżeł węgierski, szukali dla niego karmy wysokiej jakości, która dostarczy wszystkich potrzebnych wartości odżywczych oraz da energię i będzie chronić stawy, co jest ważne u tak żywiołowych psów myśliwskich. Wypróbowali wiele różnych karm, aż w końcu trafili na mało znaną na rynku polskim karmę Fish4Dogs.

Z tego powodu chcąc rozpropagować karmę Fish4Dogs w Polsce rozpoczęli jej dystrybucję. Do współpracy z producentem Fish4Dogs przyczyniła się również wspólna filozofia biznesu. Producent Fish4Dogs to niezależna firma, zatrudniająca prawie 30 pracowników i mająca swoją siedzibę w sielskim Worcestershire w Anglii. Na rynku pojawiła się w 2007 roku.

Linie karmy Fish4Dogs

Karmy dzielone są na linie Superior Finest, przy czym obie występują w wersjach przeznaczonych dla szczeniąt (oddzielnie dla szczeniąt ras dużych), dla dorosłych psów małych ras i dla psów dorosłych. W linii Superior zalety linii Finest zostały wzbogacone naturalnymi suplementami, do których należą:

  • omułek zielonowargowy — dodatkowe źródło glukozaminy i chondroityny, które wspierają stawy;
  • norweskie wodorosty — zwiększają sprawność przewodu pokarmowego, tworząc idealne środowisko dla przyjaznych bakterii jelitowych;
  • spirulina — źródło antyoksydantów, witaminy A i żelaza — wspiera układ immunologiczny, funkcjonowanie układu szkieletowego i wzrok;
  • brak zbóż, zbilansowany indeks glikemiczny — powoduje, że karma jest lekkostrawnym, hipoalergicznym pożywieniem dla psa.

Do przetestowania otrzymałam próbki:

  • Finest Fish Complete – Rasy Małe
  • Finest Salmon Complete – Rasy Małe
  • Superior Adult Complete
  • Superior Weight Control

Do omówienia wybrałam Finest Fish Complete — Rasy Małe.

Skład i specyfikacja – Finest Fish Complete — Rasy Małe 

W karmie Fish4Dogs Finest Fish Complete — Rasy Małe głównym źródłem białka jest świeże mięso z białych ryb oceanicznych. Świeże, w żaden sposób nieprzetwarzane wcześniej mięso to białko o najwyższej możliwej jakości. Dodatkowo bardzo wysoka przyswajalność (ponad 90%) białka ryb powoduje, że karma posiada ogromną wartość biologiczną i jest wyjątkowej klasy pełnowartościowym pożywieniem. Jej skład można podzielić na trzy typy składników:

  • zwierzęce — biała ryba oceaniczna (27%), mączka rybna (bez podanej zawartości procentowej), olej z łososia;
  • wypełniacze ziemniaki (23%), mąka groszkowa (22%);
  • dodatki pulpa buraczana, drożdże, składniki mineralne (bez podanej zawartości procentowej).

Skład jest prosty, przejrzysty, pozbawiony niepotrzebnych ‚udziwnień’. Wypełniacz występuje w niewielkiej ilości, biorąc pod uwagę, że skład głównego składnika zwierzęcego podawany jest po odparowaniu. Odpowiednio dobrane węglowodany, jakimi  są ziemniaki i groch, powodują, że pożywienie posiada zbilansowany indeks glikemiczny. Sprawia to, że uwalnianie cukrów do krwi odbywa się stopniowo, a zatem zapewnia psom na dłużej poczucie sytości.

W karmie nie znajdziemy żadnych sztucznych konserwantów ani barwników. Jest konserwowana tokoferolami, czyli witaminą E.

Karma ma 26% białka, co stanowi dobry wynik. Zawartość tłuszczy to 12%, co sprawia, że karma nadaje się dla psów o normalnej aktywności, niemających szczególnych zapotrzebowań w tym zakresie. Sądzę, że dla Tiny będzie odpowiednia także po zabiegu sterylizacji.

Całkowity brak zbóż oraz białko i tłuszcz pochodzące wyłącznie z ryb sprawiają, że karma jest bardzo lekkostrawną, hipoalergiczną opcją dla psów z wrażliwym przewodem pokarmowym, jak moja shihtzaczka. Glukozamina i chondroityna pomagają zachować stawy zwierzęcia w dobrej kondycji, a wysoka zawartość białka ryb w karmach Fish4Dogs zapewnia wyjątkowe, naturalne wspomaganie funkcji stawów. Wysoka zawartość kwasów Omega-3 poprawia ruchomość stawów oraz nasila wytwarzanie hormonów łagodzących procesy zapalne, a przy tym pomaga utrzymać w zdrowiu skórę psa i zapewnia mu piękną, lśniącą sierść.

Wygląd krokietów i chęć jedzenia

finest-fish-complete-small-bite-

Plusem karmy są krokiety. W produktach dla małych ras są one odpowiedniej wielkości. Zmuszają do rozgryzania, ale psy nie mają z nimi problemów i nie muszą porywać ich na legowisko, by tam się z nimi pomęczyć. Krokiety mają dość intensywny zapach, co dla niektórych może stanowić ich wadę,  jest to natomiast woń całkowicie naturalna, odpowiadająca rzeczywistemu aromatowi świeżych ryb.

Krokiety są okrągłe w kształcie i dość wilgotne. Nie brudzą jednak rąk i nie pozostawiają na nich intensywnego zapachu. Są przy tym niewątpliwie smaczne dla psa. Tina, skuszona ich zapachem nawet bez dodania ciepłej wody, nie miała problemu z ich wypróbowaniem. W skali 1 do 10 określiłabym chęć jedzenia na około 8/9. Bez odchodzenia od miski zjadła całą nałożoną porcję. (Zdarza jej się to rzadko. Nawet do karm renomowanych firm trudno mi ją przekonać za pierwszym razem.)

Wpływ na psa

Trudno mi ocenić wpływ tej karmy na Tinę po podaniu niewielkiej próbki. Pierwsze wrażenia są jednak pozytywne. Nie pojawiły się żadne sensacje żołądkowe, nie ma negatywnych zmian w poziomie energii czy aktywności. Musiałabym zamówić większe opakowanie, by przekonać się, jak reagowałaby po okresie przestawienia na nią. Być może karma ta trafi do mojej rotacji — naprzemiennie z produktami Husse.

Więcej o karmie

Więcej o karmie możecie dowiedzieć się na stronie producenta, gdzie także można ją kupić. Polecam także zajrzenie na profil na Facebooku, gdzie pojawiają się  ciekawostki, promocje i konkursy.

Sposoby na psiego niejadka

imagesWiele psich ras uchodzi za wybredne. Należą do nich siberian husky, basenji czy yorkshire terrier. (Niekiedy wspomina się także o shih-tzu czy hawańczykach.) W stanie dzikim pies będzie żywił się praktycznie wszystkim, co będzie w stanie znaleźć. W naszych domach nauczył się, że istnieją rzeczy zaledwie jadalne, ale także te wyjątkowo smaczne. Nawet jeśli jest się konsekwentnym i nie daje się mu ludzkiego pożywienia, widzi je i czuje je na stole. Nie należy zatem karmić go resztkami. Zmniejsza to jego apetyt na psie jedzenie i obniża pozycję człowieka.

Istnieje różnica między psami wybrednymi / jedzącymi wybiórczo (ang. picky eaters) a psimi niejadkami (ang. finicky eaters). Pies wybredny odmówi jedzenia tylko okazjonalnie i może zostać skuszony np. kostką sera wrzuconą dla smaku do jego miski. Psi niejadek to ten, który porzuca psie jedzenie na dobre. Po wykluczeniu przyczyn zdrowotnych można przekonać go do powrotu.

Jak tego dokonać?

  1. Zmniejszyć ilość przysmaków lub całkowicie zrezygnować z ich podawania. Pies będzie bardziej skłonny do zjedzenia karmy, gdy nie będzie jej porównywał ze smakiem ulubionego kąska.
  2. Karmić częściej. Należy podzielić psu dzienną dawkę jego pokarmu na 3-4 części.
  3. Zapewnić psu ruch. Dawka aktywności fizycznej przed posiłkiem zwiększy łaknienie.
  4. Dbać o pozytywną atmosferę. Jeśli psiak będzie kojarzył porę posiłku z irytacją właściciela czy karą z jego strony, nie będzie chciał jeść.
  5. Dbać spokój i ciszę. Pies powinien mieć możliwość spokojnego posilania się z dala od hałaśliwych dzieci czy innych zwierząt domowych.
  6. Przetestować różne pory posiłków. Niektóre psy chętniej jedzą po południu, inne dopiero wieczorem.
  7. Opierać się pokusom. Nawet jeśli dodawanie mokrej karmy czy kawałków gotowanego kurczaka początkowo zachęci niejadka, może się szybko znudzić i będzie oczekiwał coraz to nowych „zachęt”.
  8. Zapewnić właściwą ilość pożywienia. Niejadki mogą być zarówno wychudzone, jak i mieć nadwagę, jeśli właściciel będzie usiłować kusić go nadmiarem smakołyków. Pies z niedowagą może mieć mniej gęste kości, być bardziej podatny na choroby nerek, wątroby i infekcje skórne. Pies z nadwagą ryzykuje natomiast chorobami serca i stawów.

Źródło: http://healthydogslovefish.co.uk/eight-ways-to-deal-with-a-finicky-eater